„Wszystko, co piękne, jest trudne.” Poruszona prawdą
tego zdania, od pięciu lat pielgrzymuję pieszo przed oblicze Matki
Bożej na Jasnej Górze.
Pielgrzymka, to czas głębokiej modlitwy, szczególnie za bliskich,
jak również dziękczynienia za wszelkie otrzymane łaski i przeżyte
doświadczenia. To również czas nauki - pokory i służby innym
ludziom. W chwilach totalnego zmęczenia, bolących nóg ofiarowuję
swój uśmiech, dobre słowo i pomocną dłoń bliźniemu.
Jest to czas, gdy doświadczam tego, że Pan Bóg zatroszczy się, bym
wytrwała...
Mimo, że czasem jeszcze długo po pielgrzymce leczę bolące nogi,
wyruszę znów, bo wiem, że warto. Warto jeden tydzień w roku przeżyć
inaczej, by spotkać Pana, Maryję i drugiego człowieka. Warto pomóc
swoim bliskim i potrzebującym modlitwą i wyrzeczeniem.
Żadne słowa nie oddadzą doświadczenia bliskości serca Maryi, gdy po
trudzie drogi przed Nią stajemy. To sprawia, że Jasna Góra jest
miejscem, w którym są nasze najważniejsze sprawy życia.
Niesamowite jest również doświadczenie służby ludziom na pątniczym
szlaku. Tylko życie dla innych, pełnienie Bożej woli w naszym
odkrytym powołaniu ma głęboki sens i daje prawdziwą radość, mimo że
często przychodzi ona przez łzy, pot, zaciśnięte zęby...
Może na pielgrzymce odkryjesz swoje powołanie? Poznasz, co to
służba, rozmowa z Panem Bogiem...
as